Najnowsze wpisy, strona 1


Nie wierzę że tu jestem!
25 marca 2021, 20:10

Hej!

Nazywam się Melon, a dla przyjaciół Melonik. Mam pięć lat.  Przez półtora roku mieszkałem w schronisku w Skałowie. Straszna rzecz.Chociaż  i tak lepsza od tego co działo się wcześniej. Brr😨 Dobra, ale lepiej opowiadać o miłych rzeczach prawda? No więc niedawno zostałem adoptowany. Moja nowa opiekunka ma na imię Dagmara i jest po prostu cudowna!😍Uwielbia mnie i kocha. I głaszcze mnie i głaszcze 😌  , a jak już przestanie to trącam jej dłoń nosem😋. Uwielbiam też chodzić z nią na spacery. Są bardzo długie i dzięki nim niedługo zrzucę wagę. Bo muszę wam coś wyznać 😔 Mam drobną nadwagę. To dlatego nie mogę jeść za dużo suszonych szprotek. A one są pyszniutkie🤤 I jeszcze jeden nieprzyjemny szczegół :boję się misek.Myslicie że to dziwne? Nieprawda. Miski mają taki dziwny kształt i kolor też. 🥣I jeśli śnią mi się koszmary to zawsze występuje tam straszna miska👾👽goniąca słodkiego Melonika.🐶 Ale uwaga teraz idę oglądać mecz reprezentacji Polski, bo już słyszę śpiewamy hymn. Do boju!!! 🇵🇱⚽️  

A jeszcze jedno przesyłam wam link do świetnego poprawiacza humoru 😂😂😂 https://images.app.goo.gl/fFXuAzoKC8HAASueA

Pa!👋

                 

Wiosenne porządki, czyli nuuuuudy
07 marca 2021, 20:33

Cześć!

W związku z tym, że wiosna się zbliża chcielibyśmy wam opowiedzieć o porządkowaniu. Być może kiedy myślicie o wiosennym sprzątaniu włos jeży wam się na głowie, a kończyny drętwieją że strachu.  My mamy tak samo😰. Tylko, że musimy przez to przechodzić co tydzień! Zaczyna się niewinnie . Szykowana jest jakaś marchew albo jabłko😏. Następnie wyjmowane z klatki są paśnik i poidełko. Wtedy już wiemy co się święci.Na końcu odczepiana zostaje górną część klatki i zostaje sama kuweta. Oczywiście wyskakujemy 😒. Wszystkie wiórki z klatki są wsadzane do specjalnego worka. Ostatnio sobie do niego weszliśmy😜. Tam było tak miło i przyjemnie...😌. Niestety, szybko nas stamtąd wyproszono i trzeba było przejść do najgorzej części😬.  Trzeba było namoczyć szmatkę (która nigdy nie spotkała detergentów) w wodzie, wycisnąć i umyć nią kuwetę. Na końcu już tylko sypanie  wiorkow i peletów słomianych (w rogi  )   Mamy ciężkie życie prawda? 

Słyszeliśmy, że niektórzy z  Was pragną mieć Akitę taką jak Ruda. A czy wiecie, że pochodzi ona z Adopcji? Załączamy link  https://akity.pl/cta/akcje-zbiorki-na-rzecz-podopiecznych-awp/ 

Pozdrawiamy 

Jacek i Placek 

Po długiej przerwie, czyli spacer, wyimaginowany...
28 lutego 2021, 20:46

 

Siemka!

Nazywam się Ruda i jestem akitą inu. Jacek i Placek ostatnio nie mieli czasu, więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.  Napiszę  wam dzisiaj o jednym spacerze podczas, którego wydarzyło się bardzo dużo. Zaczęło się od pewnego apetycznego  przysmaku . Mianowicie, od sarnich  kup. Być może wielu z Was się teraz skrzywi, ale zapytajcie tylko waszego psa czy miałby na to ochotę, a on od razu się rozpromieni. Niestety, kiedy zauważono co podjadam  odciągnięto  mnie od tego smakołyku .  Najpierw chwilę dyskutowano o tym jakie to obrzydliwe, a później rozmowa zeszła na inne tory. Wszyscy zastanawiali się nad tym jak najlepiej sprawdzić czy dziecko naprawdę chce mieć psa. Ich zdaniem dziecko musi wychodzić z samą smyczą 2 razy dziennie przez miesiąc.  Polecam ten sposób z całego serca.  Jacek i Placek kazali jeszcze dodać ten wiersz . Napisał to Miron Białoszewski.

Mam piec

 

podobny do bramy triumfalnej!

 

Zabierają mi piec

podobny do bramy triumfalnej!!

 

Oddajcie mi

piec podobny do bramy triumfalnej!!!

 

Została po nim tylko

 

szara

naga

jama

szara naga jama.

 

I to mi wystarczy:

szara naga jama

szara naga jama

sza – ra – na – ga – ja – ma

szaranagajama.

 

Osobiście nie widzę w nim ani krztyny sensu. Ciepłe łóżeczko jest dużo lepsze od pieca, a szara naga jama nikomu nie wystarczy. Chyba, że jest w niej dużo kabanosów.  Czy wy też wolelibyście to samo co ja czy może coś troszkę innego?

 

Ja

Czego jeszcze nie wiecie
25 stycznia 2021, 16:51

                         Hejka!

To znowu my. Obiecaliśmy, że  napiszemy jeszcze o sobie parę rzeczy. Oto one! Po pierwsze kiedyś nazywaliśmy się Hiacynt i Helmut. Na szczęście zmieniliśmy imiona i teraz nie musicie się tak do nas zwracać. Po drugie niektórzy mówią, że jesteśmy identyczni. To okropne kłamstwo! Jacek jest bardziej biały, a Placek bardziej brązowy. Po trzecie jesteśmy wielkimi żartownisiami i często będziemy wam robić psikusy. Po czwarte mamy mnóstwo kolegów. A po piąte chcemy Was powitać w klubie zwierzaków rozrabiaków. Bo chyba się przyłączycie? Wystarczy dać łapeczkę w górę, dodać komentarz albo napisać coś w księdze gości. Później musicie tylko regularnie tu zaglądać i śledzić nasze przygody. Możecie też pisać w komentarzach co przydarzyło się waszym zwierzakom. Zagłębimy się w ich życie i poznamy sporo ciekawych tajemnic. Zapraszamy!

O nas
24 stycznia 2021, 18:38

Cześć wszystkim!

Nazywamy się Jacek i Placek i jesteśmy świnkami morskimi. Od wakacji mieszkamy z Gabrysią, która jest naszą opiekunką. Jesteśmy bardzo nowoczesnymi zwierzakami, a jednocześnie bardzo znudzonymi siedzeniem w domu ze względu na Covida, dlatego postanowiliśmy, że  będziemy pisać bloga. Nasza Pani chętnie na to przystała. Witamy was serdecznie i do usłyszenia wkrótce. Wtedy opowiemy o sobie jeszcze trochę.wink         

To my!